Przestrzenie spotkania
Komunikacja jest tym „narzędziem” ludzkiego działania, które pomaga nam „dzielić coś wspólnie, należeć z kimś do czegoś wspólnego” https://communico.pl/o-mnie/ . Ten łączący czynnik ma szansę realizować swoją sprawczość, kiedy ma do swojej dyspozycji „przestrzenie spotkania”, jednego z drugim, kogoś z kimś, itp. Przestrzenność tę należy rozumieć wielorako, fizycznie, jako miejsce, w którym ludzie stają się dla siebie dostępni, także wirtualnie budując tę przestrzeń medialnie. Relacyjnie, kiedy otwieramy się na swoją obecność, ale także mentalnie, kiedy wyznaczając podzielane obszary myślenia budujemy wspólną rzeczywistość. Bo jak zaznaczają David Greaber, David Wengrow:
Jednak, jak uczy nas indywidualne i zbiorowe doświadczenie odnajdywanie tych wspólnych przestrzeni nie jest oczywiste, w konkretnych sytuacjach komunikacyjnych łatwiej dostrzegamy mury i blokady niż wspólne nisze i zakątki. Znamy przyczyny takiego ukierunkowania, są to rozpoznawane przez psychologów ewolucyjnych, reakcje adaptacyjne pozwalające uchronić się przez niebezpieczeństwem, ale wiemy także, że z punktu widzenia naszego życia wspólnotowego stanowią one barierę, czynnik dysfunkcji. Bogaci o tę wiedzę możemy próbować świadomie kształtować terytoria służące spotkaniom, szczególnie tym mentalnym, kiedy moja subiektywna wizja ma szansę spotkać się z twoją i „z premedytacją” wypracowywać to co intersubiektywne.
Intersubiektywność jest nam obecnie bardzo potrzebna, szczególnie, że nasz sposób pozyskiwania wiedzy o świecie spycha nas w subiektywnie uprawiane bańki informacyjne przyczyniające się do fragmentarycznego ujmowania świata, który przyucza nas do „wąskiego widzenia”. A…
„fragment nie wymaga skomplikowanych działań uspójniających rozumienie. Tendencja ta może wspomagać specjalizację i zamykanie się w ciasnych dyskursach ograniczonych do danej grupy, dyscypliny czy dziedziny. […] Oswojenie z fragmentarycznością destabilizuje wypracowywane konstrukty, na których opiera się wiedza, tym samym przyczyniając się do naruszania ich typizacyjnego charakteru. A to z kolei podważa ich intersubiektywny charakter. W skrajnej postaci zamykając jednostki w ich subiektywnym świecie codzienności, czy też wspierając intersubiektywność typu lokalnego”
Osika Hiperczytanie jako struktura poznawcza, 2015
Zgodnie z zasadą – nasze plemię tak myśli. Jednocześnie brak treningu w kształtowaniu przestrzeni spotkania powoduje, że stajemy się bezradni wobec myślenia odmiennego i niejako instynktownie stosujemy zbyt silne narzędzia oddziaływania, nie tyle wypracowujemy to co wspólne, ile wymuszamy akceptowanie mojej wizji, a to niweczy spotkanie. Nasza „bliska” codzienność, ale także wieści, ze świata są przesiąknięte informacjami o faktach, które stanowią zaprzeczenie tej pieczołowicie wypracowanej zdolności wspólnego życia, bo powszechne doświadczenie polaryzacji staje się naszym udziałem.
Dlatego starania o budowanie intersubiektywności stają się jedną z pilniejszych potrzeb. Świat ma szansę stać się intersubiektywny, kiedy ponownie dostrzeżemy wartość tego, że…
żyjemy w nim jako ludzie pośród innych ludzi, związani z nimi przez wzajemne wpływy i pracę, rozumiejąc innych i będąc przez nich rozumiani. Jest to świat kultury, ponieważ od samego początku […] jest wszechświatem mającym dla nas znaczenie. Jest on strukturą sensu, którą musimy interpretować, by znaleźć w nim nasze miejsce i poznać go
Alfred Schütz, Potoczna i naukowa interpretacja ludzkiego działania, w: Współczesne teorie socjologiczne, 2006
I powinniśmy pamiętać, że ta często dramatycznie przeżywana dychotomia JA lub INNI nie musi przybierać rozdzierającej formy, bo wiele zależy od zrozumienia – jestem JA, ale pośród INNYCH
Zaakceptowanie tego prostomyślnego nastawienia stwarza nadzieję na INTERSUBIEKTYWNOŚĆ.
Grażyna Osika
[…] kolei intersubiektywność (https://communico.pl/intersubiektywnosc/) jest warunkiem wspólnego życia. Można zatem powiedzieć, że ta koncentracja uwagi, którą […]