Myślenie czarno-białe jako niweczenie komunikacji
Problem jaki mamy z komunikacją polega na konieczności ciągłego balansowania pomiędzy tym, co konwencjonalne, ustalone, przewidywalne, a elastycznym poszukiwaniem znaczenia „tu” i „teraz”, „dla ciebie” i „dla mnie”. Ten trudny charakter komunikacji trafnie rozpoznali cybernetycy (Claude Shannon, Warren Weaver – matematyczny model komunikacji) wskazując na redundancję i entropię, jako dwie ważne i uzupełniające się cechy przekazu. Żeby mieć pewność, że mnie zrozumiesz musimy mieć jakiś wspólny nośnik, kiedy ja mówię „A”, to ty wiesz, że mówię „A”. W takim sensie komunikacja opiera się na redundancji, naddatku, który nic informacyjne nie wnosi, ale buduje wspólny grunt stabilizujący i umożliwiający na poziomie elementarnym jej przebieg. W komunikacji musimy odnosić się do wspólnego, przewidywalnego kodu – mówienie tym samym językiem, bez niego nie ma przesyłu informacji. Musimy znać skrypty sytuacji, żeby móc w miarę gładko wchodzić w interakcje – jak zachować się w sali lekcyjnej, „u cioci na imieninach”, na randce, na spotkaniu w sprawie pracy, u dentysty – można wymienić w nieskończoność – w każdej z tych sytuacji schemat działania daje poczucie bezpieczeństwa. Musimy także stosując szybkie wzorce skategoryzować, kim jesteś, czego chcesz, dlaczego tak mówisz, dlaczego tak się zachowujesz, również w tym przypadku gotowe wzorce są zbawienne, umożliwiają sprawną orientację (Kevin Dutton, Myślenie czarno-białe, 2020).
W codziennych rozmowach przekazujemy, odbieramy i porządkujemy informacje korzystając z kategorii na poziomie podstawowym, ponieważ to właśnie one pozwalają nam oszczędzać najwięcej czasu i energii, a zarazem umożliwiają najbardziej efektywną komunikację
Kevin Dutton, Myślenie czarno-białe, 2020
Ale te wygodne i bezpieczne wzorce/schematy/konwencje dla pełnego skomunikowania się są zbyt sztywne, zbyt przewidywalne dlatego nie w pełni relewantne, adekwatne do tego co pomiędzy nami „tu” i teraz”, dlatego potrzebna jest entropia jako to doprecyzowujące „coś”, wskazujące na sytuacyjne odstępstwo od kodu/wzorca/skryptu. Bowiem…
…nadmierna precyzja skutkuje strukturalną niestabilnością […] sprawia, że niewielkie zaburzenie w komunikacie […] prowadzi do dużych zaburzeń w procesie jego rozumienia…
Bartosz Brożek, Granice interpretacji 2014
Skuteczna komunikacja wymaga elastycznego przechodzenia od kategoryzacji, schematów, konwencjonalności do nieostrości, otwartości, wieloznaczności, musi dynamicznie korespondować ze zmianami rzeczywistości (Bartosz Brożek, Granice interpretacji 2014), która raczej ma rozmyte brzegi (Kevin Dutton, Myślenie czarno-białe, 2020). To my postrzegamy ją jako uporządkowaną wyłącznie dzięki naszej wrodzonej tendencji do układania. Jednakże trzeba wiedzieć kiedy przerwać ten proces, bo ta „sztuczna klarowność” wynikająca z potrzeby ładu może popychać nas w stronę fałszywych osądów, jałowej wymiany zdań, będących początkiem braku wzajemnego zrozumienia, porażki komunikacyjnej.
Grażyna Osika